Posty autora Jola Zakrzewska

Portale randkowe – czy warto z nich korzystać? 4 najpopularniejsze portale randkowe w Polsce

Każdy sposób jest dobry, żeby spotkać miłość swojego życia. Obecnie najpopularniejszym miejscem do tego jest oczywiście Internet. Można więc powiedzieć, że dziś nie zakochujemy się już od pierwszego wejrzenia, ale od pierwszego kliknięcia. Z pomocą przychodzą bowiem portale randkowe, na których znaleźć można przyszłego męża lub przyszłą żonę, a kandydatów nie brakuje, wprost przeciwnie, jest ich mnóstwo. Gdzie więc szukać miłości swojego życia, z jakich stron internetowych korzystać?

eDarling

eDarling to jeden z najpopularniejszych portali randkowych w Polsce, ale i za granicą. To, co go wyróżnia, to stosowana metoda doboru partnerskiego. W momencie zakładania profilu kandydat odpowiada na setki pytań, dzięki którym poznawane są jego poglądy, oczekiwania, cechy charakteru, wykształcenie itp. To pozwala na lepsze dopasowanie potencjalnego partnera lub partnerki. Portal po przeanalizowaniu odpowiedzi sam wskazuje osoby, które mają z nami najwięcej wspólnego. Dzięki temu można od razu poznać osobę, która ma podobne cele w życiu. Nie oznacza to jednak, że nie można przeglądać innych profili. Z eDarling korzysta już ponad 200 000 osób w Europie, a ponad 80% z nich może pochwalić się wyższym wykształceniem. Użytkowanie portalu jest bezpieczne, dzięki kontroli jakości profilu każdej osoby. Niestety należy liczyć się z opłatami za korzystanie ze strony, sama rejestracja konta jest darmowa.

Sympatia

Sympatia to portal randkowy, który może pochwalić się wieloma użytkownikami. Korzystanie z niego jest płatne, jednak nie są to wysokie opłaty. Miesięczny koszt to ok. 17 zł. Portal ma prosty regulamin, jednak niektórych może drażnić automatyczne przedłużanie abonamentu przy płatności kartą kredytową. Na stronie użytkownicy skorzystać mogą z wielu przydatnych funkcji. Widzą, kto oglądał ich profil, kto odczytał ich wiadomość itp. Minusem jest jednak obecność sporej ilości fikcyjnych profili. Są one tworzone przez oszustów lub osoby, które chcą „zażartować”. Należy więc uważnie przyglądać się wszystkim potencjalnym kandydatom.

MyDwoje

MyDwoje to portal podobny nieco do eDarling. Jest on przeznaczony dla osób wymagających, takich, które wiedzą, jakie mają oczekiwania co do potencjalnego partnera. Portal jest oczywiście płatny i nie są to małe koszty, to nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. MyDwoje posiada Test Doboru Partnerskiego, dzięki któremu można poznać osobę o zbliżonych poglądach i oczekiwaniach. Zdarza się, że na portalu pojawiają się również oferty zagraniczne. Strona na cieszy się dobrymi opiniami wśród użytkowników, niektórzy jednak twierdzą, że jest tam sporo „martwych” profili i niewiele tam się dzieje.

Swatka

Swatka to kolejny portal randkowy, z którego chętnie korzystają Polacy. Zalogowanych jest tam coraz więcej nowych użytkowników. Wszystkie profile są sprawdzane i moderowane, by wykluczyć fikcyjne konta. Portal Swatka jest intuicyjny i prosty w obsłudze. Znaleźć tam można użytkowników właściwie w każdym wieku. Strona ta może się pochwalić istnieniem jeszcze jednego portalu randkowego – Polish Hearts dla Polaków mieszkających za granicą.

Co to jest podatek bykowy? Czy w Polsce w prowadzą podatek dla singli?

Co jakiś czas wraca w Polsce pomysł, by przywrócić podatek bykowy. Dawniej był on pobierany od osób bezdzietnych i od singli powyżej 21. lub 25. roku życia. Takie osoby musiały płacić wyższy podatek dochodowy. Rząd regularnie powraca do pomysłu, by bykowe przywrócić. Czy tak się stanie? Czy bezdzietni Polacy będą musieli płacić wyższe podatki?

Podatek bykowy – co to jest?

Podatek bykowy ma bardzo ciekawą historię, jeżeli chodzi o samą nazwę. Kilka wieków wcześniej „bykowe” mówiło się na opłatę, jaką ponosili właściciele krów za to, że zostały one pokryte przez byka. Później określenia używano dla pojęcia kary za nieślubne spłodzenie potomka. W czasach PRL bykowe oznaczało coś zupełnie innego. Chodziło o to, by osoby niemające dzieci i niebędące w małżeństwie płaciły wyższy podatek dochodowy. Dotyczyło to najpierw osób mających co najmniej 21 lat, później próg ten podniesiono do 25 lat. Bezdzietni i single musieli płacić podatek w wysokości 20%, podczas gdy ich żonaci/zamężni znajomi korzystali z 10% podatku. Oficjalnie zniesiono to w 1973 roku.

Podatek bykowy a pomysły rządu

O podatku bykowym znów zrobiło się głośno, kiedy wyciekły informacje, że rząd planuje przywrócenie tego pomysłu. Miało to na celu dalsze realizowanie polityki prorodzinnej, zachęcenie do rodzenia dzieci i korzystanie z przywilejów socjalnych oferowanych przez rząd, mowa oczywiście o popularnym 500+. Oliwy do ognia dolał wiceminister Artur Soboń, który poparł ten pomysł i uznał, że single powinni taki podatek płacić.

Natychmiast media podłapały ten temat, przeprowadzane były nawet badania opinii publicznej odnośnie przywrócenia podatku bykowego. Zdecydowana większość Polaków opowiedziała się przeciw takiemu pomysłowi, co ciekawe, podobnie odpowiadali zarówno wyborcy PO, jak i PiS.

Z wyjaśnieniami pospieszyło zaraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji twierdząc, że media podały jedynie wstępną koncepcję projektu i obecnie nie są prowadzone żadne prace, by podatek bykowy przywrócić.

Czy podatek dla singli wejdzie w życie?

Na razie nie podano żadnych oficjalnych informacji na ten temat. Biorąc jednak pod uwagę prorodzinną politykę obecnego rządu, wszystkiego należy się spodziewać. Partii rządzącej zależy bowiem na tym, aby w Polsce rodziło się jak najwięcej dzieci. Zgodnie z wyznawanymi poglądami, najlepiej by były one owocami wyłącznie zawartych wcześniej małżeństw, najlepiej kościelnych. Nie bez powodu rząd skusił Polaków popularnym już programem dla rodziny 500+, przyznając teraz już wszystkim bez progów finansowych, comiesięcznego zasiłku na każde dziecko. Do tego doszły jeszcze jednorazowe świadczenia na wyprawkę szkolną w wysokości 300 zł. Rząd robi co może, żeby zachęcić Polaków do posiadania dzieci, szkoda tylko, że nie dba o wysoką jakość służby zdrowia, która dla wielu kobiet planujących potomstwo ma przecież ogromne znaczenie.

Jak utrzymać związek na odległość?

Związki na odległość nie są niczym nowym. Od wieków pary niekiedy musiały utrzymywać relację, będąc od siebie daleko. Wymaga to jednak sporego zaangażowania i poświęcenia z obu stron, aby coś takiego się udało. Warto jednak pamiętać, że nie może to być sytuacja stała i zainteresowani powinni dążyć do tego, by w końcu być razem. Jak więc utrzymać związek na odległość?

Utrzymuj regularny kontakt

Kontakt w utrzymywaniu związku na odległość jest najważniejszy. Nie można jednak bombardować drugiej osoby telefonami i wiadomościami o każdej porze dnia. Warto zadbać o regularność. Niech to będą SMS-y na poranne powitanie i na dobranoc, wiadomości przekazujące co u nas, zdjęcia, filmiki itp. Należy skoncentrować się na tym, by druga osoba była aktywna w naszym życiu. Warto umówić się np. na telefon o stałej porze, można rozmawiać ze sobą na Skype, możliwości jest naprawdę wiele. Problemy w komunikacji najczęściej przekładają się na problemy w związku, a to już krótka droga do rozstania, szczególnie jeśli jest to relacja na odległość.

Zadbaj o regularne spotkania

W związku na odległość spotkania są bardzo ważne. Dają one namiastkę tego, że jest się w „normalnej” relacji. Warto zadbać o to, by były regularne i odbywały się jak najczęściej. Jeśli są to weekendy, niech będą one zarezerwowane w całości dla ukochanej osoby, ze znajomymi możemy spotkać się przecież w tygodniu. Dobrze też takie spotkania zaplanować. Niech to będzie romantyczna kolacja, wyjście do kina, na koncert. Najważniejsze, by nie spędzać tego czasu razem, ale jednak osobno, gdy każdy będzie skupiony na swoich problemach, pracy itp.

Dbaj o siebie

Związek na odległość daje możliwość większego zadbania o siebie. Warto więc znaleźć nowe zainteresowania, zapisać się na jakieś kursy, zainwestować w siebie. Ponadto ten czas bez ukochanego można poświęcić na spotkania z przyjaciółmi i rodziną, nadrobić towarzyskie zaległości.

Nie dawaj powodów do zazdrości

Rozłąka nie musi być czymś złym. Może to być cenne doświadczenie, dzięki niemu łatwiej docenić drugą osobę i za nią zatęsknić. Warto przy tym nie dawać powodów do zazdrości. Jeśli chcemy zrobić na złość partnerowi i wracamy późno do domu, dajemy mu powód nie tylko do zmartwienia, ale i zazdrości. Ta z kolei może przerodzić się w obsesyjną kontrolę, co oczywiście nie wpłynie dobrze na związek. W relacji na odległość dobrze jest dać sobie przestrzeń, ale i nie dopuszczać do nerwowych i konfliktowych sytuacji.

Ustal konkretny cel

Rozłąka nie może być stanem trwałym. Trudno jest utrzymać związek na odległość przez dłuższy czas. Każdy potrzebuje bliskości i wsparcia na co dzień, nie tylko podczas spotkań. Kiedy więc okaże się, że jedna osoba musi wyjechać, np. do lepszej pracy, warto ustalić wspólny cel. Niech to będzie przykładowo rok, podczas którego będziecie dążyć do tego, by znów ze sobą zamieszkać, by zainwestować we własny rozwój i zamieszkać w określonym miejscu itp. Postawienie celu na początku zmniejszy ból związany z rozłąką i sprawi, że życie na odległość będzie łatwiejsze do zniesienia.